ZARYS SYSTEMU SZKOLNICTWA POLSKIEGO OD 1918 ROKU
Po odzyskaniu niepodległości Polska szkoła dostała w spadku po państwach zaborców trzy różne systemy edukacyjne. Na ziemiach zaboru pruskiego i austriackiego istniał obowiązek szkolny, natomiast na ziemiach zaboru rosyjskiego – nie. Wiązało się to poziomem analfabetyzmu. Na terenach Królestwa Polskiego i Rosji analfabetyzm wynosił aż 60 %, w Galicji – 40%, najlepiej było na ziemiach zaboru pruskiego. Tutaj stopień analfabetyzmu wynosił tylko 5 %. Lecz tu wymóg powszechności edukacji wiązał się ściśle z germanizacją. Spis powszechny z 1921 roku wskazywał, że poziom analfabetów w II RP wynosi aż 33 % polskiego społeczeństwa. Najwięcej ich było na Kresach Wschodnich.
Już 7 lutego 1919 roku Józef Piłsudzki wydał dekret o obowiązku szkolnym. Obejmował on dzieci w wieku 7 – 14 lat i wprowadzał siedmioletnie szkoły powszechne. Obowiązywał on na początku w dawnym Królestwie Polskim, a potem został rozciągnięty na tereny dawnego zaboru pruskiego, a do 1928 roku objął on także województwa wileńskie, nowogródzkie, poleskie i wołyńskie. Dekret nie obowiązywał w województwach, które przed odzyskaniem niepodległości wchodziły w skład Austro-Węgier, oraz na Śląsku. W Galicji zachowano dawny ustrój szkolny z 6-letnią szkołą powszechną dla mieszkańców wsi i 7-letnią dla mieszkańców miast. Na Górnym Śląsku dalej funkcjonował zaś niemiecki model 8-letniej szkoły powszechnej. Obowiązek utrzymania szkół i nauczycieli rozkładał się pomiędzy państwem i gminami. Te ostatnie miały odpowiadać za zapewnienie infrastruktury szkolnej, a państwo za opłacanie etatów nauczycielskich. Upowszechnienie szkolnictwa szło bardzo opornie. Sieć szkół była niewielka. Bardzo dużym problemem był brak wykwalifikowanych nauczycieli chętnych do pracy na prowincji. Większość szkół miała tylko jedna klasę i jednego nauczyciela, a liczebność takich klas przekraczała nawet 60 osób.
W 1932 roku uchwalono reformę szkolnictwa tzw. reformę jędrzejewiczowską (od nazwiska ówczesnego ministra oświaty Janusza Jędrzejewicza). Ujednolicała ona szkolnictwo
na terenie całego kraju. Utrzymano 7-letnią szkołę powszechną, przy czym wyodrębniono trzy typy takich szkół – 4-klasową, 6-klasową i 7-klasową. Szkoły różniły się zakresem omawianego materiału – najszerszą wiedzę przekazywały oczywiście 6- i 7-klasowe, wiedzę podstawową można było zaś posiąść, uczęszczając do szkoły 4-klasowej. We wszystkich typach szkół jednak nauka trwała 7 lat, co oznacza, że program szkoły 4-klasowej był realizowany w odpowiednio dobranym tempie. Po ukończeniu 6 klasy uczeń mógł już próbować dostać się do 4-letniego gimnazjum ogólnokształcącego, a następnie do 2-letniego liceum. Mógł też wybrać drogę 4-letnich gimnazjów zawodowych i 3-letnich liceów zawodowych. Większość szkół w ówczesnej Polsce (70%) to były jednak szkoły 4-klasowe. Po takim rodzaju szkoły uczeń nie mógł kontynuować nauki w szkole wyższego stopnia.
Szkoła powszechna miała za zadanie zapewnić dzieciom zdobycie elementarnych umiejętności, przede wszystkim czytania i pisania w stopniu zadowalającym. Uczono podobnych przedmiotów jak dzisiaj: religii (zależnej od wyznania), języka polskiego, rachunków z geometrią, przyrody, geografii, historii, rysunków, robót ręcznych, śpiewu i gimnastyki. W niektórych szkołach powszechnych uczono języków nowożytnych, a w gimnazjach łaciny i greki. Lekcje zaczynały się tak jak dzisiaj o godzinie 8, kończyły około południa, w lasach starszych oczywiście później. Szkoły powszechne były szkołami koedukacyjnymi, natomiast wśród gimnazjów i liceów dominował podział na szkoły męskie i żeńskie. Tłumaczono to wejściem uczniów w trudny wiek dojrzewania, kiedy to młodzież nie może się skupić na zajęciach, ponieważ bardziej pochłaniają ją pierwsze zaloty i miłostki niż nauka. Wdrażanie tej reformy na dłuższą skalę przerwał wybuch II wojny światowej w 1939 roku. Szkolnictwo podczas okupacji wyglądało odmiennie na ziemiach okupowanych przez Rzeszę i ZSRR. Na ziemiach przyłączonych do Rzeszy szkolnictwo polskie zostało zlikwidowane, a na ich miejsce powstało elementarne szkolnictwo niemieckie z niemieckim językiem wykładowym i z niemieckimi zazwyczaj niewykwalifikowanymi nauczycielami. Na terenach włączonych po 1940 roku do ZSRR polskie szkolnictwo także zlikwidowano, a uczniów włączono w system szkolnictwa radzieckiego z białoruskim, ukraińskim, litewskim, żydowskim, a najczęściej rosyjskim językiem nauczania. Najłagodniej potraktowane zostało szkolnictwo na terenie Generalnej Guberni. Szkolnictwo średnie i wyższe zostało wszak zlikwidowane, ale pozwolono na szkolnictwo powszechne i zawodowe. Oczywiście obowiązywały w tych szkołach ograniczenia programowe, które usunęły nauczanie języka polskiego, historii i geografii Polski. Dyskryminacja polskiego szkolnictwa spowodowała pojawienie się tajnego nauczania. Po zakończeniu II wojny światowej oświata przez pewien czas (lata 1944 – 1948) funkcjonowała na podstawie reformy jędrzejewiczowskiej, ze zmienionymi, z powodów politycznych i ideologicznych, celami i treściami nauczania. Reforma szkolnictwa w 1948 roku wprowadziła 11 – letnią szkołę ogólnokształcącą, składającą się z 7 – letniej szkoły podstawowej i 4 – letniego liceum ogólnokształcącego. Szkoły zawodowe reforma objęła dopiero w 1951 roku. Podstawą szkolnictwa w Polsce Ludowej była rozbudowa szkół zawodowych, których zadaniem było zasilenie gospodarki narodowej w wykwalifikowaną siłę robotniczą. Wprowadzono 2 – letnie szkoły zawodowe oraz 3- i 4-letnie (ewentualnie 5 – letnie) technika zawodowe. Szkolnictwo było silnie przesiąknięte ideologią stalinowską. W 1961 roku wprowadzono ustawą jednolity powojenny system nauczania. Likwidował on obowiązujące przedwojenne akty prawne dotyczące szkolnictwa. Cały ustrój i organizacja szkoły zostały oparte na wytycznych partii komunistycznej. Wprowadzono 8 – letnią szkołę podstawową, w której nauka była obowiązkowa i stanowiła oparcie dla szkół zawodowych i średnich. Szkoły zawodowe kształciły przyszłych robotników i rolników w cyklu 2 – lub 3 – letnim. Wśród szkół średnich wyodrębniono: 4 – letnie licea ogólnokształcące, 5 – letnie technika i licea zawodowe. W 1973 roku na 200. rocznicę powstania Komisji Edukacji Narodowej chciano wprowadzić nową reformę edukacji, która wprowadzałaby (wzorem oświaty w ZSRR) 10 – letnią jednolitą szkołę powszechną, lecz kryzys ekonomiczny w latach 70. spowodował jej odwołanie.
OPIS EKSPONATÓW
JAK WYGLĄDAŁA PRZEDWOJENNA SALA LEKCYJNA?
Ówczesna sala lekcyjna miała kilka elementów podobnych do dzisiejszej klasy, ale wiele elementów mogłoby nas zdziwić. Oczywiście, jak uczniowie, to muszą być ławki. Wygląd ich zdecydowanie różnił się od dzisiejszych. Na wystawie prezentowane są ławki szkolne pochodzące ze szkół z terenu Górnego Śląska oraz z Pomorza. Wszystkie są drewniane i wykonane zostały w I połowie XX wieku. Każda jest inna. Stanowią jeden element połączony z krzesłem. Cechą charakterystyczną jest otwór na szklany kałamarz na atrament. Pod blatem umieszczona jest półka na książki czy zeszyty. Na blatach widoczne są wyżłobienia na przybory do pisania. Ławki wykonane były w różnych rozmiarach. Można zwrócić uwagę na ławkę z charakterystycznym podnóżkiem, który był ruchomy. Podnóżek zamontowany był również w ławce koloru ciemnozielonego, jednak został zdemontowany. Minusem tego typu ławek było stałe połączenie z siedziskiem, co powodowało problem z szybkim wstawaniem czy siadaniem w przypadku uczniów o większym wzroście. Plusem natomiast było unikanie częstego szurania i przesuwania krzesełek, z jakim mamy do czynienia dzisiaj. Warto wspomnieć, że aktualnie w Polsce są nawet 2 pomniki ławki. Jeden znajduje się przed gmachem ZNP, a drugi we Wrześni i jest związany ze strajkiem dzieci w 1901 roku. Uczniowie nie pisali w zeszytach, jak dzisiaj długopisami, tylko stalówką na odsadce, którą moczono w atramencie, który znajdował się w kałamarzu. Należało bardzo uważać, ponieważ bardzo łatwo można było narobić kleksy. Także na kałamarze należało bardzo uważać, ponieważ łatwo było je zbić. Nauczyciel też musiał mieć swoje miejsce, więc w sali z przodu znajdowało się biurko nauczyciela. Jego wygląd zależał oczywiście od zamożności szkoły. W szkołach wiejskich był to zazwyczaj prosty stół – w szkołach miejskich, gimnazjach, liceach, a już na pewno w szkołach prywatnych mebel ten był okazały. Stoły ustawione były na drewnianym podeście. Również z drewna w kolorze czarnym wykonane były tablice. Te najstarsze były zrobione po prostu z desek. Ich wielkość była zróżnicowana. Często były mniejsze od współczesnych tablic. Pisano oczywiście kredą. Prezentowana tablica jest repliką takiej typowo wykonanej z desek. Jeżeli tablice nie były zawieszone na ścianie, ustawione były na specjalnie przygotowanych sztalugach. Odpowiednio wysokich i masywnych. Na ścianie wisiała mapa lub kilka map. Ta prezentowana przez nas mapa to reprint mapy w okresu międzywojennego, gdzie można zobaczyć ówczesny podział administracyjny Polski z 1939 roku. Mapa ta wydana była w okresie międzywojennym przez wydawnictwo „Książnica – Atlas”. Było to jedno z najważniejszych wydawnictw w międzywojniu. Powstało z połączenia wydawnictwa „Książnica Polska” i wydawnictwa „Atlas” Eugeniusza Romera, naszego wybitnego polskiego geografa, twórcę nowoczesnej kartografii polskiej. Od lat międzywojennych wiele pokoleń Polaków uczy się na mapach autorstwa Romera (z ewentualnymi aktualizacjami). Tak jak dzisiaj, w każdej sali lekcyjnej znajdowało się godło Polski. To widoczne tutaj to godło państwowe, które zostało wprowadzone po odzyskaniu niepodległości, uchwałą sejmu z 1 sierpnia 1919r. Takie godło obowiązywało do 1927 roku, kiedy zastąpiono tego orła orłem projektu Zygmunta Kamińskiego. Nie tylko zmienił się kształt orła, ale przede wszystkim usunięto z korony krzyż. Obok godła bardzo często w szkołach przedwojennych umieszczano na ścianach wizerunek ówczesnego prezydenta, a przede wszystkim Marszałka Józefa Piłsudskiego, którego kult wtedy był bardzo żywy. Po wojnie natomiast bardzo często na ścianach szkół zawieszano wizerunki dygnitarzy partyjnych. Z powodu bardzo małego zasięgu elektryczności w Polsce II RP, nie było tak jak dzisiaj dzwonka elektrycznego w szkole. Nauczyciel rano i po przerwie oznajmiał dzwonkiem początek zajęć. Nie zawsze dźwięk tego dzwonka był czysty i dobrze słyszalny. Uczniowie w ciągu roku szkolnego otrzymywali, tak jak dzisiaj, oceny. Oceny oczywiście zapisywano w dzienniku lekcyjnym. Ówczesne nie za bardzo różniły się od obecnych. Rozmiar ich był o wiele większy. Zaprezentowane są dwa dzienniki lekcyjne. Jeden pochodzi z okresu okupacji z roku szkolnego 1942/1943. Nie da się stwierdzić z jakiej szkoły i z jakiej miejscowości, ponieważ są usunięte pierwsze strony. Przedmioty są zapisane po niemiecku, brak języka polskiego, historii i geografii, co może świadczyć o szkole z terenu Generalnej Guberni. Rodzaj przedmiotów mówi nam o szkole zawodowej, które dopuszczali Niemcy na tym terenie. Drugi dziennik to dziennik lekcyjny powojenny z roku szkolnego 1949/1950 Gimnazjum Ogólnokształcącego typu Licealnego im. Wł. Jagiełły w Krasnystawie. Zadziwia liczebność klas w owych czasach – 52 uczniów w klasie. Tak jak i w dzisiejszych czasach, uczniowie posiadali legitymacje szkolne. Te przedwojenne, czy tuż powojenne różnią się tym od dzisiejszych, że mają kształt otwieranej książeczki, a nie kartonika, tak jak dzisiaj. Możemy zobaczyć matrykułę z 1915 roku, legitymacje z 1929 i 1945 roku. Już przed wojną były kalendarze szkolne, nazywane terminarzykami. W nich (tak jak dzisiaj) uczeń zapisywał plan lekcji, uczących go nauczycieli, adresy kolegów czy ważne rzeczy z różnych przedmiotów szkolnych. Ten zaprezentowany z gablocie pochodzi z 1933 roku. Do nauki liczenia służyły wtedy liczydła. Na dużym drewnianym liczydle nauczyciel mógł tłumaczyć podstawy rachunków całej klasie. Uczniowie uczyli się z podręczników, które były przeznaczone dla odpowiedniej klasy. Zaraz po wojnie było z nimi bardzo trudno, ponieważ na terenie każdego zaboru obowiązywały różne systemy szkolne. Prezentujemy tu podręczniki z różnych lat.
Przedwojennych, jak i powojennych. Najstarszą publikacją wartą uwagi jest „Ziemia. Pogadanki popularne” z 1900 roku z Wydawnictwa Alfreda Zonera w Łodzi (rodziny znanych drukarzy i wydawców łódzkich). Wartą uwagi są też „Czytanki Szkolne” profesora Władysława Komischke z 1920 roku. Była to publikacja, która miała w tamtych czasach zastępować nieistniejące jeszcze podręczniki dla różnych typów szkół. Potem podręczniki były zatwierdzane przez Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego (dzisiejsze Ministerstwa Oświaty i Kultury). Prezentujemy podręczniki i książki przede wszystkim z okresu międzywojnia, ale też i starsze i młodsze. Także zeszyty bardzo różniły się od dzisiejszych. Nie były tak kolorowe, jak dzisiejsze. Papier w nich nie był tak dobrej jakości. Rozmiar i kształt nie zmienił się od stu lat. Lecz zeszyty kiedyś były bardzo starannie prowadzone. Możemy tu obejrzeć zeszyt z matematyki z 1936 roku, zeszyt z luźnymi zapiskami wierszy z 1938 roku oraz zeszyt nutowy z 1926 roku. Zwłaszcza w tym ostatnim zadziwić może staranność wyrysowanych nut. Nie mogło w szkole zabraknąć atlasów geograficznych, a i historyczne się spotykało. Możemy zobaczyć tu „Mały atlas geograficzny” z 1934 roku, czy „Polityczny atlas kieszonkowy” z 1937 roku (oba wspomnianego już wcześniej Eugeniusza Romera), niemiecki atlas szkolny z 1924 roku i niemiecki mini atlas kieszonkowy z okresu okupacji (bez Polski na mapie Europy) oraz atlasy historyczne z 1908 i 1927 roku. Często w salkach lekcyjnych znajdowała się malutka szafka-umywalka z miednicą. Nauczyciel mógł dysponować maszyną do pisania. W tym przypadku jest nią stary Continental. Radio prezentowane tutaj to odbiornik Nicolaus wykonany w Austrii w 1940 roku. W szkołach ludowych znajdowały się również różne kufry drewniane czy wiklinowe jak w naszym przypadku, w których przechowywano niezbędne do pracy na lekcji przedmioty. W sali znajdują się jeszcze replika drewnianego stołu warsztatowego oraz masywna szeroka ławka.
ELEMENTARZE
Tradycja wydawania na ziemiach polskich elementarzy do nauki pisania i czytania jest bardzo stara. Pierwsze elementarze zaczęto już wydawać w XVI wieku, w czasach renesansu. Było ich przez wieki bardzo wiele. W okresie międzywojennym nie było jednego czy nawet kilku obowiązujących podręczników do nauki czytania i pisania. Było ich bardzo dużo – nawet około 40. Jednym z prezentowanych takich przedwojennych elementarzy jest „Elementarz” autorstwa Kubskiego, Kotarbińskiego i Szerburg – Zarembiny z roku 1932/1933 roku. Kultowym już dzisiaj elementarzem, z którego uczyło się kilka pokoleń Polaków jest „Elementarz” Mariana Falskiego. Jego pierwsze wydanie ukazało się już w 1910 roku pod tytułem „Nauka czytania i pisania dla dzieci”. Był on w międzywojniu kilkukrotnie zmieniany i aktualizowany. Powstała wersja osobno dla dzieci szkół miejskich i osobno dla dzieci szkół wiejskich, a także dla dorosłych analfabetów. Pierwsze powojenne wydanie pojawiło się tuż po wojnie. Najbardziej znane wydanie z ilustracjami Jerzego Karolaka pochodzi z lat 1957 – 1973. Późniejsze wydania ukazywały się z ilustracjami Janusza Grabiańskiego. Te dwa wydania są wznawiane do dziś i cieszą się niezmienną sympatią Polaków. Dzięki temu jest to najdłużej wydawany i wznawiany tego typu podręcznik na świecie. Prezentowany egzemplarz „Elementarza” pochodzi z roku 1965. Kolejnym kultowym podręcznikiem do nauki czytania i pisania to podręcznik małżeństwa Przyłubskich – Ewy i Feliksa „Litery: nauka czytania”, który był wydawany w latach 1975 – 1999. To z niego uczyło się pokolenie lat 70. i 80. Prezentowany podręcznik pochodzi z roku 1974.
MUNDURKI
Strój uczniowski choć istnieje na ziemiach polskich od dawna, to jest bardzo trudny do zdefiniowania. Najczęstszymi kolorami takiego stroju było połączenie granatu z bielą. Choć znaleźć wśród stroju uczniowskiego można także kolor szary, brązowy czy fioletowy. W okresie międzywojennym wygląd mundurka szkolnego regulowały przepisy danej szkoły. Zazwyczaj tylko szkół miejskich, gimnazjów i liceów. W szkołach wiejskich, których było większość, z powodu biedy, uczniowie nosili, to co mieli. A bardzo często, jeśli dziecko przyszło już do szkoły, to przychodziło boso. Często fason mundurka szkolnego okresu międzywojennego przypominał strój marynarski. Nie tylko w Polsce, ale w wielu krajach europejskich, za sprawą królowej Wiktorii. Brytyjska monarchini ubierała tak swoje potomstwo, a za jej przykładem od II połowy XIX wieku także najlepsze rodziny europejskie. Taki strój był też strojem odświętnym dla dzieci obu płci. Szyty był z tkanin bawełnianych i wełnianych. Góra to luźna bluza z marynarskim kołnierzem, dół to dla dziewczynek plisowana spódnica lub układana w kontrafałdy, dla chłopców – krótkie spodenki. Uczniowie nosili jako uzupełnienie tego stroju podkolanówki, a w chłodnej porze roku grube bawełniane rajtuzy (znienawidzone przez chłopców jako „dziewczyńskie” czyli hańbiące, ta jak i w dzisiejszych czasach). Reforma jędrzejewiczowska zmodernizowała wygląd mundurka. Miały być skromne, dla dziewczynek w szkołach powszechnych o wyglądzie fartucha z białym kołnierzykiem. Starsze gimnazjalistki obowiązywał ciemny kostium z białą bluzką. Chłopców nie obowiązywała mundurek. Nosili najczęściej białe koszule, ciemne kurtki lub marynarki i luźne spodnie. Po szkole uczniowie nawet poza szkołą chodzili ubrani jak do szkoły. Jedynie podczas wakacji dzieci i młodzież nosiły, to co chcieli. Reforma z 1932 roku wprowadzała obowiązkowo noszone na rękawach tarcze szkolne. Niebieskie dla młodszych dzieci, czerwone dla starszych. Tarcza musiała być przyszyta do rękawa mundurka. Uczniowie (zwłaszcza klas starszych) bardzo niechętnie je nosili, uciekali się do różnych kombinacji, żeby je jak najszybciej po szkole ściągnąć. Obowiązywały one po wojnie, z takim samym założeniem kolorystycznym. Niektóre szkoły zawodowe miały tarcze koloru zielonego. Tarcze obowiązywały, podobnie jak fartuszki do przełomu lat 80. i 90. Prezentowane dziecięce mundurki (na manekinach) to rekonstrukcje mundurków z okresu międzywojennego ze szkoły powszechnej. Podobne modele są do przymierzenia na wieszakach. Na dużym manekinie damskim jest zaprezentowany oryginalny fartuch powojenny tzw. chałat – prawdopodobnie z jakieś szkoły zawodowej. Na kieszeni został wyhaftowany oryginalny podpis właścicielki. Na wieszakach wiszą także oryginalne fartuszki z czasów PRL-u. W tych czasach wzór mundurka szkolnego wyglądał mniej więcej podobnie w całym kraju. Szyto je z syntetycznych
materiałów. Dla chłopców była to krótka bluza, a dla dziewczynek dłuższy mundurek, za udo lub dłuższy. Mundurki miały przypinane na guziczki białe kołnierzyki. Takie mundurki obowiązywały do późnych lat 80. Potem za sprawą kryzysu i późniejszej odwilży mundurki zniesiono. Na pozostałych manekinach zaprezentowano także przykładowe stroje nauczycielki i nauczyciela. Są to zrekonstruowane ubrania. Sukienka nauczycielki, to rekonstrukcja sukienki, typowej dla mody końca lat 30. Wtedy to długość sukienki skróciła się do za kolano. Szmizjerka zapinana na guziki i zawiązywana na pasek. Był to strój bardzo typowy dla
końcówki lat 30., ale także dla mody lat 40. Nauczyciel nosił ciemny garnitur z białą koszulą.
SKALA OCENIANIA W SZKOLE – ŚWIADECTWA
Skala ocen w szkole była bardzo różna. Prezentujemy świadectwa szkolne z terenów Polski, jak i terenów zaborów. Ciekawostką pierwszą jest to, że do połowy lat 20. XX wieku oceniano (oprócz zachowania (różnie nazywanego – obyczajami czy sprawowaniem), ocen postępu z różnych przedmiotów szkolnych) także pilność uczniów. Inną ciekawostką jest podział roku nie tylko na dwa semestry czy półrocza, jak dzisiaj, ale możemy zobaczyć też oceny na cztery ćwierćrocza danego roku szkolnego. Jeszcze inną ciekawostką jest to, że uczniowie otrzymywali świadectwo nie tylko na koniec roku szkolnego, ale też na koniec semestru. Nawet nazwa świadectwa była różna w różnych latach – najczęściej to oczywiście „świadectwo”, ale też „zawiadomienie szkolne” czy „wykaz postępów”. Skala ocen z postępów w nauce danego przedmiotu była podobna do obecnej. Zazwyczaj skala ocen była cztero – lub pięciostopniowa.
Najstarszym świadectwem jest świadectwo pochodzące z roku 1869 z Gimnazjum w Tarnopolu. I tu skala ocen z postępu jest aż siedmiostopniowa. Najlepszą oceną jest ocena „znakomita”, a najgorszą „wcale niedostateczny”. Od lat 30. skala ocen jest czterostopniowa, znana z okresu powojennego, czyli następujące oceny: bardzo dobry (5), dobry (4), dostateczny (3) i niedostateczny (2). Taka skala ocen utrzymała się w Polsce aż do reformy w 1991 roku, kiedy to pojawia się ocena celująca (6), a oceną niedostateczną jest ocena 1. Nasz zestaw świadectw szkolnych zawiera przede wszystkich świadectwa z I połowy XX wieku. Możemy też zobaczyć świadectwo niemieckie z 1913 roku z Graudenz (dzisiaj Grudziądza) czy czeskie z 1903 roku z Zabrehu (dzisiaj miasteczko w Czechach blisko granicy z Polską). Świadectwa z okresu okupacji są świadectwami dwujęzycznymi – po niemiecku i w zależności po rosyjsku czy ukraińsku. Ciekawym świadectwem jest świadectwo z Seminarium Ochroniarskiego. Dzisiaj kojarzy nam się z ochroną obiektów, a przed wojną seminaria ochroniarskie to szkoły dla nauczycieli i nauczycielek ochronek, czyli dzisiaj raczej byśmy powiedzieli przedszkoli.
Bibliografia:
źródła internetowe:
http://www.sww.w.szu.pl/index.php?id=polska_szkolnictwo_podziemne
https://antyksobieski.pl/blog/marian-falski-i-jego-elementarz-wszechczasow-35.html
https://pl.wikipedia.org/wiki/Polskie_elementarze
źródła drukowane
Osiński Zbigniew: „Reformowanie polskiej edukacji historycznej w XX wieku. Kształt reform a
potrzeby, zainteresowania i możliwości ucznia.”, UMCS w Lublinie
Krasuski Józef: „Walka o szkolnictwo i oświatę w okupowanych krajach europejskich w
okresie II wojny światowej”, Kieleckie Studia Pedagogiczne, T. 9/1994
Pyter Magdalena: „Prawne zasady funkcjonowania oświaty w Polsce Ludowej”, Studia
Iuridica Lublinensia vol. XXIV, 4, 2015
Anna Sieradzka: „Moda w przedwojennej Polsce”, PWN, 2013
Maria Barbasiewicz: „Dobre maniery w przedwojennej Polsce”, PWN, 2012